Moje Podróże
Lokalizacja: Rookgaard
Gdy zbliżyli się orkowie to ukryłem się w krzakach przy jeziorze. Zaledwie odważyłem się wziąć oddech, gdy spotkali się kilka centymetrów od mojego nosa. Myślałem, że moje dzikie bicie serca może mnie zdradzić tym morderczym bestiom. Podsłuchałem zielonoskórych brutali. Jeden powiedział ?charach? (lub podobnie), a drugi odpowiedział w ten sam sposób, a następnie zaczęli rozmawiać w ich dziwnym języku, z pewnością mówiąc o jakimś strasznym spisku przeciwko ludzkości. Rozmawiając odeszli i kiedy zniknęli z mojego wzroku, szybko wstałem i udałem się do Thais tak szybko jak tylko mogłem.