Bajki z K'khryms, tom 1

Forfer i jego ryby, część 1 Dawno, dawno temu, w odległej krainie, żył sobie młody troll bagienny o imieniu Forfer. Mieszkał w swej pokrytej mchem jaskini obok pięknej rzeki i codziennie łowił ryby, jadł je i bawił się w błocie, a następnie znowu łapał ryby; w tej kolejności. Jego życie było proste i szczęśliwe, choć zawsze czuł, że czegoś mu brak. Wreszcie, pewnego dnia, kiedy bawił się w błocie na skraju bagna, zobaczył przez moment coś, co zupełnie nie pasowało do tego miejsca- coś czerwonego, co unosiło się ponad najbliższym szczytem. Zabrał swoje ryby i rozpoczął śledztwo. Po chwili, ku swemu zaskoczeniu, odnalazł piękny dom, z jasnym, czerwonym dachem, ukończony przez dziarskiego, młodego człowieka, który rąbał drewno na przedzie domu. To jest to, czego mi brakowało!- pomyślał troll i wolno podszedł do mężczyzny (nie jest to zbyt mądre biec do mężczyzny trzymającego w ręku siekierę, zwłaszcza, jeśli jest się trollem bagiennym). Jednak mężczyzna nie podniósł alarmu, ale zaprosił Forfera do środka swojego pięknego, obdarzonego pięknym, czerwonym dachem domu na ciastka. Forfer bardzo się z tego ucieszył i rozpoczął konwersację o domach i rybach. Mężczyzna wyraził swoją wielką ochotę, na zjedzenie czegoś innego niż ciastka, jednak, ze względu na konieczność rąbania drewna, nie miał czasu na zdobycie i przyrządzenie czegoś innego do jedzenia.