Carlin i wzrost znaczenia kobiet: Vol. 2 część 1
Lokalizacja: Isle of the Kings
Coraz więcej mężczyzn zostało powołanych do pracy przy budowie zamku. Kobiety zostały zmuszone do nauki większości umiejętności potrzebnych do funkcjonowania miasta oraz przyłączyły się do druidów w pozyskiwaniu jedzenia i polowaniach, zdobywając wiele pomocnych zręczności od tych mistrzów natury. Zesłana siostra thaiskiego króla zyskiwała coraz większe wpływy w mieście i wkrótce lojalne jej kobiety myśliwi zaczęły nocne najazdy po zapasy na bazę czerwonego legionu na terenie budowy. Za skradzione jedzenie kupowała ona przychylność oraz wsparcie w ciągle głodującym mieście (odkąd większość zapasów było posyłanych prosto do czerwonego legionu). Używając swoich nowo zdobytych umiejętności tropienia oraz zostawiania fałszywych tropów, myśliwe oskarżały miejscowe orki o najazdy. Plan okazał się skuteczny – zbyt skuteczny. Orki, przerażone obecnością sławnego czerwonego legionu, którego bezlitosna brutalność była znana nawet wśród hord orków, nie śmiały przez jakiś czas atakować ani nawet niepokoić mieszkających tu ludzi. Po kilku takich 'atakach orków', którym nie dało się zapobiec, generał legionu rozkazał dużej części swoich wojsk zaatakować i zniszczyć bazę orków. Znaną bazą orków była wyspa-forteca gdzie czuli się bezpiecznie. W nocy, chroniony przez gęstą mgłę, legion użył prymitywnych tratw, aby przekroczyć morze i dostać się na niedaleką wyspę. Ich atak był całkowitym zaskoczeniem. Orkowie zostali zmasakrowani. Większość orków o najwyższej randze była nieobecna w fortecy, uczestniczyli w rytuale znalezienia nowego wodza i lorda wojny w innej części wyspy. Tak, więc orkowie, bez przywództwa byli łatwym łupem dla doświadczonych wojowników legionu. Po swoim krwawym zwycięstwie legion próbował w pośpiechu wrócić, aby być pewnym, że kryminaliści nie wykorzystają ich nieobecności do wszczęcia buntu. Nikt nie wie czy to była magia użyta przez mściwych szamanów orków (albo nawet przez druidów z Carlin jak twierdzą niektórzy) czy tylko siły natury, ale sztorm uderzył podczas ponownego przekraczania morza przez legionistów.